W tamtym tygodniu do Dusseldorfu przylecial szef Adama, zobaczyc jak sie zyje podopiecznym itd. Dobrze, ze wpadł, bo w związku z tym była okazja żeby spotkać się w większym gronie a w moim przypadku poznać większość osób. Knajpka nazywa sie "Bentobox" i ma przemiłą obsługę :)
W związku z tym, ze byliśmy po obiedzie, przygotowanym przeze mnie :] zamówiliśmy tylko przystawke :) bardzo zresztą smaczną
Walka o pierwszego kęsa była zacięta
Wygrani triumfują przegrani troche niepocieszeni :D
Niektórzy byli bardziej głodni, a może to po prostu kwestia stanowiska w firmie. Poniżej przykład na co może sobie pozwolić pracownik a na co szefu :D
Szef nie taki zły podzielił się z pracownikiem :] (oczywiście tylko do zdjęcia :P)
Miejsce ogolnie bardzo mile, za Adamem oczywiście chodzi ta wielka misa zupy, także mam nieodparte wrażenie, ze jeszcze tam wrócimy :)
:)
Apetycznie pod każdym względem ;)
OdpowiedzUsuń